Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kamil z Poznania. Mam przejechane 54721.47 kilometrów w tym 6948.65 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamilzeswaja.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 204.60km
  • Teren 5.00km
  • Czas 08:14
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 64.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwiedzić Prababkę

Wtorek, 11 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 1

Rowerowy wypad do Wrocławia już dawno chodził mi po głowie. Docelowo miałem tą trasę zrobić z bratem, ale przy jego rozjeżdżeniu ostatnimi czasy zajęło by to nam ze dwa dni. Ale podczas ostatniego wypadu z kumplem w okolice Sierakowa że możemy tą trasę zrobić razem. Pomysł był, urlop był, trasę wyznaczyłem na nowo i można było ruszać. W sumie robiłem za kierownika wycieczki :P



Pierwszym celem była Prababka, czyli Mekka miłośników kolarstwa Wzgórzach Trzebnickich, słynąca ze stromego podjazdu. My mając do pokonania niemało kilometrów na przełęcz wjechaliśmy od łatwiejszej strony.



Ale zanim dostaliśmy się na Prababkę trzeba było dostać się do Wrocławia pociągiem. TLK, bez przedziału dla rowerów, ale za to w miarę szybko dostaliśmy się do stolicy Dolnego Śląska. Na peronie było szybkie szykowanie sprzętu i nakładanie filtrów ochronnych na słońce.



Na wrocławskim rynku od rana cisza i spokój.



Dwa kilometry przed Prababką pękła szprycha - na całe szczęście serwis poszedł szybko i mogliśmy jechać dalej.




Widok z Prababki


Nie wiem jak ale przez dolnośląskie wioski udało mi się wyznaczyć trasę po gładkich i bardzo rzadko  uczęszczanych asfaltach.



Kolejnym celem był przejazd przez lubianą przeze mnie Dolinę Baryczy z przerwą w Rudzie Sułowskiej.



W tych okolicach popełniłem błąd nawigacyjny i nadrobiliśmy kilkanaście kilometrów.


Jest maj, jest rzepak







Wyjazd udany.


Wieczorem biegałem jeszcze za biegówką.
Kategoria >200



Komentarze
Trollking
| 21:51 wtorek, 11 maja 2021 | linkuj Szacuneczek za te 200. Przerabiałem w odwrotnym kierunku i najgorsze były: Wrocław (jak zwykle), okolice pod Wrocławiem (jak zwykle) oraz Leszno (jak w sumie nie wiem czy jak zwykle, bo to fajne miasto bezrowerowo) :)

Wzgórza Trzebnickie wielbię. Jako bachor kręciłem namiętnie odcinek Oborniki Śląskie - Trzebnica. Dawał radę :)

Kolejny gravel, w którym lecą szprychy? Dziękuję, wracam na szosę i zamiennie górala :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa spluw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]