Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kamil z Poznania. Mam przejechane 54463.85 kilometrów w tym 6922.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.52 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamilzeswaja.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening/Maraton/Rajd

Dystans całkowity:1528.59 km (w terenie 563.65 km; 36.87%)
Czas w ruchu:71:12
Średnia prędkość:21.47 km/h
Maksymalna prędkość:59.10 km/h
Suma podjazdów:7210 m
Maks. tętno maksymalne:196 (99 %)
Maks. tętno średnie:157 (79 %)
Suma kalorii:9709 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:54.59 km i 2h 32m
Więcej statystyk
  • DST 161.32km
  • Teren 75.00km
  • Czas 07:23
  • VAVG 21.85km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

100Jezior#GRVL

Sobota, 13 kwietnia 2024 · dodano: 14.04.2024 | Komentarze 2

Wielkopolskie Mazury to malownicza kraina bogata w liczne i czyste jeziora, położona na Pojezierzu Gnieźnieńskim. Liczne plaże, campingi, miejsca noclegowe, restauracje i bary, atrakcje dla młodszych i starszych sprawiają, że każdy znajdzie coś dla siebie.

W sobotę odbyła się pożegnalna ustawka Lajbaka, organizatora wyścigów 100Jezior#GRVL i Poznańska199#GRVL. Na razie tych imprez nie będzie. Wiało masakrycznie, od początku zmagaliśmy się z porywistymi podmuchami. Nie było lekko, a narzucone tempo było jak na wyścigu. Pierwsze osiemdziesiąt kilometrów pokonaliśmy ze średnią prawie 24 km/h. Powrót był cały czas pod wiatr.

W grupie były straty i awarie: pęknięta gumka w torbie Jack P., odkręcająca się korba, pęknięte mocowanie do telefonu, zgubiony bidon Fidlock. Wszyscy dojechali cali. Fajnie było, chociaż trasę ułożyłbym inaczej, były piachy, a okolica obfituje w utwardzone dojazdy pożarowe i poprawiane co roku dojazdy do działek rekreacyjnych i gospodarstw. Zapuszczanie się w głąb lasu, to zawsze proszenie się o piach jak jest sucho. Zaproponowałem zmianę trasy na ostatnich kilku kilometrach, główny prowadzący zgodził się, dzięki temu nie męczyliśmy się w piaskownicy na końcówce.

Gierwartów

Kot z Giewartowa

Giewartów - Pod Strzechą

Przyjezierze - dokręcanie korby

Przyjezierze



Kujawskie szutry

Korba Rotor + Canyon = problemy
Korba Rotor + Canyon = problemy. Doraźnie udało się dokręcić dwoma multitulami. Ostatecznie pomogli rolnicy w jednej z mijanych wsi, którzy mieli klucz imbusowy 10.







Popiel

Kruszwica



Przystanek na trasie Brześć - Złotowo

Połajewo









Sielawa

Zliczone gminy: Kruszwica (308), Piotrków Kujawski (309), Skulsk (310).

Edit: chyba przyjazd się podobał, bo fanpage'u wyścigu pojawił się wpis zakończony słowami: "100Jezior#GRVL I will be back".



  • DST 257.12km
  • Teren 180.00km
  • Czas 14:09
  • VAVG 18.17km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 1790m
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zostałem ułanem

Sobota, 13 maja 2023 · dodano: 14.05.2023 | Komentarze 1

Jak co roku jeden z moich wyjazdów musi przekroczyć dwieście kilometrów.

W tym roku postanowiłem, że będzie to jednodniowy ultramaraton. Padło na Galop 250 w ramach Ułan Ultramaraton w Grudziądzu.
Start 6:30 z Mariny Grudziądz. Tempo od początku było szybkie. Z poznanym na trasie Maciejem stwierdzamy, że jedziemy w swoim tempie i była to dobra decyzja, bo pierwsze sto kilometrów to w większości piaszczyste odcinki. Osoby startujące na rowerach MTB miały na początku przewagę.

Jak późnej rozmawiałem z innymi startującymi, tydzień temu nie było tyle piachu.

Między 100 a 200 kilometrem trasa była szybka i łatwa, więc przeskoczyliśmy o trzynaście pozycji w górę. Na 220 km znów pojawił się długi piaszczysty odcinek. Na koniec do przejechania był SIngletrack Wisła, gdzie wylądowałem w pokrzywach. Z Maciejem się dobrze jechało, on był szybszy na podjazdach, ja na zjazdach.

Linię mety minąłem będąc tuż za połową stawki.

GPX trasy.




foto: organizator












Tutaj fajny odcinek w śladzie dawnej linii kolejowej.





Rower mi osiwiał od tej trasy.






Piachy premium. Pamiętamy.


Jezioro Mołtawa Wielka




W Iławie uzupełniliśmy płyny.






Na 190 km pomogliśmy Mariuszowi.



Zaliczone gminy: Grudziądz – gmina miejska (278), Sadlinki (279), Kwidzyń – gmina wiejska (280), Kwidzyń – gmina miejska (281), Prabuty (282), Susz (283), Stary Dzierzgoń (284), Zalewo (285), Iława – gmina wiejska (286), Iława – gmina miejska (287), Rogóźno (288), Łasin (289), Kisielice (290), Stolno (291), Chełmno – gmina wiejska (292), Grudziądz – gmina wiejska (293)


  • DST 71.70km
  • Teren 44.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 18.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Superior 967
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV ROWEROWA NOC W PUSZCZY ZIELONCE

Czwartek, 10 listopada 2022 · dodano: 10.11.2022 | Komentarze 2

Po raz kolejny SwajBikeTeam zorganizował rajd po terenach Puszczy Zielonka po zmroku. Tym razem było to spontaniczne wydarzenie, bez zapisów. Na parkingu przy Dziewiczej Bazie zjawiło się dwadzieścia osiem osób i w dość żwawym tempie pokonaliśmy 40 kilometrów po duktach Puszczy Zielonki.

Księżyc oświetlał nam drogę, a pogoda dopisała.

IV ROWEROWA NOC W PUSZCZY ZIELONCE

IV ROWEROWA NOC W PUSZCZY ZIELONCE





Noc w Zielonce

IV ROWEROWA NOC W PUSZCZY ZIELONCE

IV ROWEROWA NOC W PUSZCZY ZIELONCE



Przydrożny krzyż w Puszczy Zielonce





Groby przy Uroczysku Maruszka

Kapliczka przy Maruszcze

Ghostbike jako podróżnika Ryszarda Walerycha
Ghostbike jako podróżnika Ryszarda Walerycha


  • DST 72.46km
  • Teren 43.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 16.28km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Zielonka nocą

Sobota, 2 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 4

II Rowerowa Noc w Puszczy Zielonka to kolejna impreza zorganizowana przez SwajBikeTeam. Mimo niesprzyjających prognoz pogody, po 17:00 wypogodziło się, przy blasku księżyca w fazie Sierp i po losowaniu nagród o 17:30 ruszyliśmy na szlaki. W rajdzie brało udział prawie siedemdziesiąt osób, od typowych rowerowych turystów, świeżo upieczonych posiadaczy graweli, wycinaków na ultralekkich góralach, a także było też kilka osób na fulach. Przy takiej liczbie osób nieuniknione były gleby (głównie garwele), awarie (najpoważniejszy był zerwany hak przerzutki) i kolizje (w tym jedna z moim udziałem, ale to nie ja leżałem).

Klimat jadącej tak licznej grupy przez ciemny las jest niesamowity. Starałem się być zarówno z przodu, w środku jak i z tyłu, żeby zrobić dobre zdjęcia. Jadąc z tyłu najlepszy efekt był podczas zmian kierunku jazdy grupy. Większość osób miała lampki o dużej mocy, ja zdecydowałem się na dwie sztuki Convoy S2+. Spokojnie wystarczyły dwa akumulatory.

Sławek z Danielem odwalili kawał dobrej roboty planując trasę i pilnując porządku na trasie. Głównym celem były odwiedziny starych i trochę zapomnianych cmentarzy w głębi Puszy Zielonka. Towarzyszyli mam autor książki ,,Historycznym śladem Puszczy Zielonki i okolic'' Błażej Sienkowski - mieszkaniec Mielna (chyba będzie to obowiązkowa pozycja w mojej biblioteczce, Agnieszka Danielewicz - Członek Stowarzyszenia Twoja Ziemia Pobiedziska, którzy opowiadali ciekawostki na trasie i przedstawicielka Nadleśnictwa Łopuchowo.

Mój krótki filmik z przejazdu, a więcej zdjęć zapewne będzie na facebooku wydarzenia.

Ostatnio po Puszczy Zielonka w nocy jeździłem sześć lat temu z AKTR Cyklista.























Diabeł z kurhanu
Diabeł z kurhanu













  • DST 203.43km
  • Czas 08:18
  • VAVG 24.51km/h
  • VMAX 46.73km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Scott Speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swarzędzki maraton

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 5

Szosowy maraton rowerowy "380 km na 380 lecie lokacji Swarzędza". Była to pierwsza tego typu impreza na ziemi swarzędzkiej. Trasa składała się z dwóch pętli, każda po nieco ponad 190 km.
Start (18:00 w piątek), półmetek (7:00 w sobotę) oraz meta (sobota godz. 16:00) była na terenie pływalni w Swarzędzu. Z założenia miał to być przejazd w normalnym szosowym tempie (25-30 km/h), z zabezpieczeniem w postaci samochodu technicznego (z narzędziami,  zapasowymi częściami, nocnym oświetleniem) do którego można było wrzucić swoje rzeczy. Łącznie miało uczestniczyć osiemnaście osób.
Pierwsza pętla była prowadzona na południowy wschód od Swarzędza w nocy, a druga pętla dzienna to tereny między Rogoźnem, Czarnkowem i Obrzyckiem. Uczestnicy: sześć osób jechało cały dystans ponad 380 km, trzy przejechały pętle nocną (miały jechać tez w dzień, ale wysokie tempo wykończyło nawet głównego organizatora) i trzy osoby dołączyły w sobotę rano (w tym ja).
Osoby jadące obie pętle trochę zbyt ambitnie podeszły do wydarzenia i cisnęły ile pary w nogach – także w trudnych warunkach panujących na pętli nocnej (najpierw upał, a potem deszcz i wichura), a także podczas dnia gdzie przez 100 km jechało się pod silny wiatr.
Na starcie zacząłem się zastawiać co ja tutaj robię, bo plan był inny. Myślałem że po 200 km w nocy będą jechać w jakimś spokojniejszym tempie, niestety szybko się przekonałem, że będzie ciężko. Dlaczego trzy osoby nie zdecydowały się jechać dalej. Od samego początku zostało narzucone mocne tempo, starałem się trzymać koło i dawać zmiany. Wytrzymałem tak do 70 km, ale o tym później. Prócz zbyt wysokiego tempa kulało także trzymanie się w grupie. Po każdej przerwie trzeba było gonić osoby, które ruszyły sobie za wcześnie (całe szczęście nasz wóz techniczny neutralizował zbyt ambitnych).
Za Rogoźnem zaczęły się u mnie skurcze nóg i nie byłem w stanie utrzymać tempa na podjazdach. Na DW178 stwierdziłem, że nie ma sensu taka jazda i puściłem grupę wraz z samochodem do przodu, a ja zmagałem się sam z wiatrem aż do Zielonejgóry. Do Obornik poszło jakoś gładko (skurcze odpuściły, wiatr zaczął sprzyjać) i mogłem jechać własnym tempem. Za Obornikami zrobiłem sobie pierwszą i jedyną przerwę podczas samotnej stukilometrowej jazdy. Wybór padł na sklep GS. Dalej musiałem zmodyfikować nieco trasę (zmienił się wiatr), żeby dojechać na metę o określonej porze. W Złotnikach wróciłem z powrotem na trasę (oszczędzając ok 8 km). Na poligonie wykonałem telefon do brata gdzie znajduje się grupa i okazało się że właśnie wyjeżdżają z Biedruska i leczą ok 50 km/h. Na dogonienie ich oczywiście nie liczyłem. Ale w Wierzenicy dostaję telefon od Sławka prowadzącego wóz techniczny:
- „Gdzie jesteś?”
- „W Wierzonce”
- „ To czekaj za nami, bo my wyjeżdżamy z Kicina...”
Okazało się, że chłopaki robiły sobie przerwę co godzinę, a ja jadąc równym tempem i jedząc w trakcie jazdy, wyprzedziłem ich o dobre kilka kilometrów, mijając ich gdzieś na pauzie. Miny grupy widzącej mnie na przystanku autobusowym w Wierzonce była bezcenna. I tak wspólnie, całą grupą (łącznie z osobami które jechały tylko w nocy) dotarliśmy pod scenę na Jeziorem Swarzędzkim.
Na mecie otrzymaliśmy pamiątkowe pucharki, bony na saunę, zaproszenie na siłownie i uścisk dłoni burmistrza (Na starcie każdy uczestnik dostał pamiątkową zawieszkę i bandanę).
Rower zostawiłem w Swarzędzu, bo nie było sensu męczyć się jeszcze 10 km pod wiatr.
Podsumowując: mimo braku porozumienia w grupie co do ustaleń dotyczących jazdy i niezbyt przychylnej pogody impezę można uznać za udaną. Czy odbędzie się jeszcze raz takie wydarzenie? Myślę, że w najbliższym czasie nie, bo nikt ze SwajBikeTeam nie ma tyle pary w nogach by dorównać osobą, które mają za osobą maratony typu BBT. Tego samego dnia odbywała się impreza "Cały Swarzędz na rowery", w trakcie której ludzie pokonywali trzy, kilkunastometrowe  trasy z metą na swarzędzkiej scenie. Tak więc impreza na koniec miała bardzo fajną oprawę, a na wjeździe grała nam Swarzędzka Orkiestra Dęta. Głównym błędem popełnionym przeze mnie było nie zabranie nogawek. Przez co rozgrzane mięśnie nóg bardzo szybko mi się wychładzały, a zapowiadana temperatura 17 st. C była dopiero po 12:00. Inna kwestią jest to, że w tym roku mało jeździłem. I pokonanie 10% dystansu przejechanego od początku roku w jeden dzień było szaleństwem, ale nie niewykonalnym.

Mój brat zajmował się oprawą zdjęciową wydarzenia. Te ładniejsze wrzucone zdjęcia są jego autorstwa.
Więcej zdjęć.


Pamiątkowe zdjęcie w sobotę o 7:00












Tu zaczęła się moja samotna walka z wiatrem








Projektant ścieżek w Obornikach powinien płacić każdemu kto tamtędy odważy się jechać!


Przerwa przy GS Oborniki


Warta w Biedrusku







Moja trasa:



  • DST 114.64km
  • Czas 03:53
  • VAVG 29.52km/h
  • VMAX 48.28km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Scott Speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa ze Zgrupką

Sobota, 8 lipca 2017 · dodano: 08.07.2017 | Komentarze 1

Żona z dzieckiem, teściową, babcią i psem nad morzem. Korzystając z okazji, że mam wolną sobotę, pojechałem na otwarty trening szosowy Zgrupki Luboń.
Miały być dwie grupy: SPORT (mocno, średnia minimum 33-35 km/h) i BAZA (średnia ~30 km/h), a ja pojechałem z zamiarem jazdy w słabszej grupie. Pod Biedronką przy Rondzie Starołęka zebrało się sześć osób, wszyscy chętni na szybsze tempo (prócz mnie :)). Po drodze dołączył do nas jeszcze jeden szoszon w koszulce Zgrupki. Tempo mocne od samego początku, dałem dwie zmiany, później jechałem już z tyłu grupy i czekali za mną na podjazdach :) Ale wszystko z kulturą, bez spiny.

Wcześniej ze Zgrupką byłem na podjazdach na Pożegowej. Dziś trochę za mocne tempo było jak dla mnie. Kiedyś znów z nimi wybiorę, ale jak uzbierają się chętni na BAZĘ.
Dojazd i powrót z Ronda Starołęka w spokojnym tempie, mocno zaniżył średnią :) Zdążyłem także wrócić przed deszczem.

Trasa: Poznań - Rogalinek - Kórnik - Zaniemyśl - Śrem - Manieczki - Mosina  - Rogalinek - Poznań


  • DST 24.25km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 23.85km/h
  • VMAX 23.63km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kostrzyn MTB Maraton

Niedziela, 17 maja 2015 · dodano: 17.05.2015 | Komentarze 3

Druga edycja Kostrzyn MTB Maraton. W tym roku zawody podzielono na cztery dystanse: HOBBY (23 km), MEGA (50 km), MINI (33 km), RODZINNY (13 km), a także BABY RACE dla najmłodszych. Z bratem i kolegą Rafałem zdecydowaliśmy się starować na dystansie HOBBY, ponieważ trasa był praktycznie identyczna jak w zeszłym roku na MINI, a konkurencja dużo mniejsza.
Panie ustawiły się w pierwszym rzędzie (wśród nich Joanna), po czym zostały wyprzedzone i do Glinki Szlacheckiej tworzyliśmy męską grupę ośmiu osób. Na ostatnim podjeździe w Starej Górce brata dopadł kryzys, a ja dalej pognałem z Rafałem, którego prowadziłem przez las. Chwilę za nami jeszcze ktoś się trzymał, ale ostatnie nie utrzymał naszego tempa. Za Kociałkową Górką Rafał przyspieszył doszedł Mariusza Kędziorę (Agrochest Team), dalej trzymałem się za nimi około 100 - 150 m. Na kładce w Sielcu doszedłem ich obu, Mariusza wyprzedziłem, widząc cały czas przed sobą Rafała. Koło Greysa trochę źle pojechałem, ale miejsca nie straciłem, a dalej ciągle powiększałem przewagę na tyle, że na prostej Libartowo-Iwno nie widziałem już nikogo za sobą. Za wiaduktem z S5 organizator zmienił trasę - zjazd w pole (SIC!), a ja przeleciałem zjazd i straciłem parę sekund.
Ostatecznie wygrał Rafał Borecki z Gniezna, Rafał był drugi, a ja trzeci. Mateusz dotarł na metę siódmy.

Podsumowując. Na dystansie Hobby nie było wycieniowanych chłopaków na rowerach za kilkanaście tysięcy PLNów, przez co tak nieregularnie jeżdżąca osoba jak ja mogła powalczyć o dobre miejsce.

Na finiszu
Na finiszu © kamilzeswaja

Podium
Podium © kamilzeswaja


  • DST 50.67km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 21.11km/h
  • VMAX 41.54km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kostrzyn WLKP

Niedziela, 10 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 1

Objazd trasy przyszłotygodniowego maratonu w Kostrzynie Wielkopolskim. Z bratem startujemy na tym samym dystansie co rok temu.

Wiatr dzisiaj wiał z kierunku... w zasadzie wcząż wiał w morde.

Brama Cechowa w Kostrzynie
Brama Cechowa w Kostrzynie


  • DST 70.26km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 19.61km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

XXV rajd Radia Merkury

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 4

Dzisiaj wziąłem udział w jubileuszowym XXV Rajdzie Rowerowym Radia Merkury w Puszczy Zielonka. Od jakiegoś czasu rajdy Radia Merkury mają charakter „zlotu gwiaździstego”, czyli każdy sam sobie ustala trasę i miejsce startu, można jechać w grupie lub samemu. Wspólne są punkty kontrolne i meta rajdu. Punkty kontrolne były zlokalizowane w następujących miejsach:
- Parking pod Dziewiczą Górą
- Żwirownia w Owińskach
- Teren rekreacyjny przy Leśniczówce w Boduszewie
- Teren rekreacyjny w Zielonce

Meta radu znajdowała się na Dziewiczej Polanie pod Dziewiczą Górą i aby wziąć udział w losowaniu nagród trzeba było zliczyć przynajmniej dwa punkty kontrolne na których trzeba było rozwiązać jakieś zadanie.

Trochę o samej trasie. Ruszyłem z Poznania przez czerwonak dotarłem do Dziewiczej Bazy, gdzie było już parę osób, ale nie było jeszcze nikogo z obsługi rajdu. Nie czekając długo ruszyłem jako pierwszy w kierunku Zielonki. Przed pomnikową sosną upamiętniającą pożar w 1992 roku złapał mnie deszcz i lało tak aż do Muraszki. Do Zielonki dojechałem dość szybko, szybkie zaliczenie zadania i ruszam w kierunku Boduszewa, gdzie poznaje Arka z Wrześni i dalej kontynuujemy rajd razem (początkowo w deszczu), kierując się na Owińska. Na wysokości wsi Potasze źle obieramy drogę i nadrabiamy kilka kilometrów, ale dzięki temu poznajemy Sławka Bajewa – prowadzącego „Babie Lato” w Radiu Merkury – wspólne foty, chwila postoju przy ghost bike’u upamiętniającym Ryszarda Walerych, znanego poznańskiego turystę rowerowego i wspólnie docieramy do Owińsk, gdzie zaliczamy koleje zadanie. W Owińskach dopada nas ulewa, którą przeczekujemy pod sklepem, zaopatrując się w niezbędne napoje. Na Dziewiczą wjeżdżamy asfaltem od strony Czerwonaka i zaliczamy Grupowo ostatni punkt kontrolny.

Dzięki Arek za wspólną jazdę!

Dziewicza Baza
Dziewicza Baza © kamilzeswaja

Zadanie przy Leśniczówce w Boduszewie
Zadanie przy Leśniczówce w Boduszewie © kamilzeswaja

Wspólne zdjęcie ze Sławkiem Bajewem
Wspólne zdjęcie ze Sławkiem Bajewem © kamilzeswaja

Pomnik upamiętniający Ryszarda Walerycha
Pomnik upamiętniający Ryszarda Walerycha © kamilzeswaja

Zadanie przy żwirowni w Owińskach
Zadanie przy żwirowni w Owińskach © kamilzeswaja

Kupon rajdu z zaliczonymi wszystki punktami
Kupon rajdu z zaliczonymi wszystki punktami © kamilzeswaja


  • DST 20.90km
  • Teren 12.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 37.31km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 169 ( 85%)
  • HRavg 139 ( 70%)
  • Kalorie 622kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stawy w Antoninku

Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

Kolejny wypad z cyklu ucieczka do lasu przed wysokimi temperaturami. Od rana skwar aż tak nie doskwiera, więc zaraz po śniadaniu obrałem kierunek na leśne tereny za Jeziorem Maltańskim.