Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kamil z Poznania. Mam przejechane 54463.85 kilometrów w tym 6922.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.52 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamilzeswaja.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2018

Dystans całkowity:136.65 km (w terenie 23.00 km; 16.83%)
Czas w ruchu:06:51
Średnia prędkość:19.95 km/h
Maksymalna prędkość:49.59 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:34.16 km i 1h 42m
Więcej statystyk
  • DST 31.78km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.19km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złotniki Wieś

Wtorek, 9 stycznia 2018 · dodano: 09.01.2018 | Komentarze 0

Popołudniowa runda przez Piątkowo, Suchy Las, Złotniki i Kiekrz. Powrót pod silny, zimny, wschodni wiatr DDRką wzdłuż Koszalińskiej.


  • DST 38.87km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 20.46km/h
  • VMAX 38.89km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Zielonka

Poniedziałek, 8 stycznia 2018 · dodano: 08.01.2018 | Komentarze 4

Plany narciarskie szlag trafił. Nie tylko ze względów pogodowych. Ale za to mogę trochę pokręcić korbą.
Dzisiaj jeździłem w okolicach Dziewiczej Góry. Główne dukty leśne przejezdne (tylko takie dziś wybierałem), zero błota, wielkich kałuż, no może prócz jednej, zamarzniętej między Maruszką a Klinami. Ogólnie po lesie pomykało się dziś bardzo przyjemnie.

Poznań - Czerwonak - Miękowo - Annowo - Stara Żwirownia - Maruszka - Trakt w Klinach - Kicin - Kozegłowy - Poznań

Okolice Dziewiczej Góry
Okolice Dziewiczej Góry © kamilzeswaja

Miejsce upamiętnające Ryszarda Walerycha
Miejsce upamiętnające Ryszarda Walerycha © kamilzeswaja

Kategoria Puszcza Zielonka


  • DST 42.77km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 49.59km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Superior 967
  • Aktywność Jazda na rowerze

Greiserówka

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 06.01.2018 | Komentarze 3

Piękną mamy jesień w ten zimowy weekend. Jak tak dalej będzie, to szlag trafi moje narciarskie plany.
Korzystając z dobrej pogody wybrałem się na asfaltową rundę do WPNu, zaliczając szutrową ścieżkę prowadzącą do Jezior.

Trasa: Poznań - Luboń - Puszczykowo - Greiserówka - Komorniki - Luboń - Poznań


Greiserówka
Greiserówka © kamilzeswaja

Ścieżka w WPNie
Ścieżka w WPNie © kamilzeswaja

Kategoria WPN


  • DST 23.23km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 15.66km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Superior 967
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noworocznie nad Rusałką

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 01.01.2018 | Komentarze 4

Tradycyjnie 1 stycznia już od kilku lat stawiam się na noworocznym spotkaniu rowerzystów nad Rusałką, które organizowane jest przez red. Piotra Kurka. W tym roku udało mi się namówić, na to jakże duże (było kilkaset osób) wydarzenie, Mateusza i Rafała, którzy pierwszy raz wstawali się na osiemnaste już takie spotkanie. Był oczywiście z nami także Sławek i przywitałem się z Horemskimi: Aśką i Marcinem.
Po tradycyjnym objeździe jeziora Rusałka (nie pamiętam kiedy było tam tyle błota co dzisiaj), wznieśliśmy toast mini szampanem i wypiliśmy grzane, złote soczki, zagryzając je pajdami ze smalcem i górkami. Pogoda dopisała, ale czas mnie gonił, więc odprowadziłem chłopaków do Wartostrady i wróciłem do domu.

Noworocznie nad Rusałką
Noworocznie nad Rusałką © kamilzeswaja

Rowerowe podsumowanie 2017


Kontuzja barku, nadmiar obowiązków i niesprzyjająca pogoda – wszystko to spowodowało, że od stycznia do marca niewiele kilometrów przejechałem na rowerze. W połowie marca będąc kilka dni w Szczecinie, udało mi się raz wyjść na rower. Przełom kwietnia i maja spędziłem w Borach Tucholskich razem z bratem. Przez niespełna cztery dni przejechaliśmy ponad 260 km, zaliczając wszystkie szlaki Kaszubskiej Marszruty. Myślę, że był to najlepszy mój wypad rowerowy w 2017 roku.
W czerwcu trochę dojeżdżałem rowerem do pracy, a reszta wypadów była za przyzwoleniem żony :)
W lipcu wykorzystałem wyjazd żony z dzieckiem. W ciągu tygodnia udało mi się wykręcić trzy razy dystanse po ponad sto kilometrów. Zaliczając fajne wypady: trzy powiaty, trening ze Zgrupką i Nadwarciański Park Krajobrazowy. Pogoda sprzyjała, więc 650 km w lipcu wpadło.
W sierpniu miałem urlop, ze względu na wiek naszego dziecka (osiem miesięcy) zdecydowaliśmy się w tym roku letnie wakacje spędzić w Polsce, odwiedzając Beskid Śląski i Jurę Krakowsko-Częstochowską. W przeciwieństwie do wcześniejszych wakacji, nie mogłem teraz zabrać swojego roweru. W Wiśle wypożyczyłem rower, a w Złotym Potoku skorzystałem z roweru w agroturystyce.
26 sierpnia brat kupił sobie szosówkę (w zasadzie ja go namówiłem, bo to zajebiste rowery) i zaczęła się seria wspólnych wypadów na szosie.
W październiku podczas pobytu na Majorce udało się zorganizować pierwszą rodzinną rowerową wycieczkę. A w listopadzie podczas tygodniowego pobytu w Szczecinie zaliczyłem udany wypad do Nowego Warpna, mimo niesprzyjającej pogody.
W grudniu myślałem, że uda mi się dokręcić do 3 tys. Kilometrów przejechanych w tym roku, ale niestety licznik zatrzymał mi się na dystansie 2931 km.
Plany na 2018? Trudno powiedzieć. Mam fotelik rowerowy, więc zacznę jeździć z synem na krótkie wypady po okolicy, gdy tylko pogoda będzie sprzyjała. Fotelik będzie zamontowany w Authorze, którego muszę nieco wyremontować, żebyśmy nie wracali z buta. Zapewne uda mi się zaliczyć jakieś fajne wypady rowerowe z bratem, szosowe i w terenie. Mam sporo urlopu do wykorzystania na rok 2018. Ale o mojej aktywności rowerowej zadecyduje ortopeda, a w zasadzie jego decyzja co zrobi z moim kontuzjowanym barkiem.

Wszystkiego dobrego w 2018 roku!

Taki był 2017
Taki był 2017 © kamilzeswaja