Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kamil z Poznania. Mam przejechane 54463.85 kilometrów w tym 6922.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.52 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamilzeswaja.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2024

Dystans całkowity:221.79 km (w terenie 2.00 km; 0.90%)
Czas w ruchu:10:06
Średnia prędkość:21.96 km/h
Maksymalna prędkość:40.50 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:44.36 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 38.07km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.15km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na II zmianę

Środa, 31 stycznia 2024 · dodano: 02.02.2024 | Komentarze 2

Koniec miesiąca. Udało się jeszcze coś dokręcić dojeżdżając do pracy rowerem.



Most Jordana
Most Jordana © kamilzeswaja
Kategoria Work


  • DST 50.07km
  • Czas 02:16
  • VAVG 22.09km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Kowalskie

Niedziela, 28 stycznia 2024 · dodano: 28.01.2024 | Komentarze 1

Standardowa moja rundka wokół Zalewu Kowalskie. Nie padało, nie wiało mocno, słońce nie wyjrzało zza chmur.

Mimo dość sprzyjających warunków, jechało mi się jakoś ciężko. Możliwe, że to przez piątkowe mokniecie w trakcie powrotu do domu z pracy, bo wczoraj czułem się kiepsko.




Kategoria >50


  • DST 37.80km
  • Czas 01:45
  • VAVG 21.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na I zmianę

Piątek, 26 stycznia 2024 · dodano: 26.01.2024 | Komentarze 2

W styczniu rzadko zdarza mi się dojeżdżać do pracy rowerem. Dzisiaj pojechałem pierwszy raz w tym roku.

Rano 4°C i praktycznie brak wiatru. Tradycyjnie w jedną stronę pojechałem na około, jadąc Wartostadą, która jest już przejezdna, ale syf na nawierzchni jest okropny. Nie dosyć, że w większości dróg było już sucho, to na Wartostradzie brak odwodnienia powoduje, że chlapie spod kół.

W drodze do pracy słuchałem prognozy pogody z Biura Prognoz IMGW w Poznaniu, opady deszczu i wiatr miały się pojawić po południu, ale bliżej wieczora. No i zlało mnie jak wjechałem do Poznania....




Kategoria Work


  • DST 30.61km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.83km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Kross Level 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower ślizgowy

Niedziela, 7 stycznia 2024 · dodano: 07.01.2024 | Komentarze 1

Źle obrałem trasę. Wartostrada w większości pokryta lodem, podjazd w Koziegłowach nie do podjechania, droga krzyżowa Kicin - Wierzenica rozjechana i ślizga, Wierzenica - jedno wielkie lodowisko. Wracać zdecydowałem się starą piatką, bo ta była w większości sucha. Ogólnie na bocznych drogach z reguły tragedia. 

Droga krzyżowa Kicin - Wierzenica

Wartostrada cała w lodzie



  • DST 65.24km
  • Czas 02:34
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy raz...

Poniedziałek, 1 stycznia 2024 · dodano: 01.01.2024 | Komentarze 1

...w 2024 roku. Wbrew tradycji, nie pojechałem na noworoczne spotkanie rowerzystów nad Rusałką. W lesie jest mnóstwo błota, więc tak jak rok temu postanowiłem wykorzystać w miarę sprzyjające warunki (suche drogi i temperaturę na plusie) i w tych samym czasie przejechałem 65 km. Starą piątką pojechałem do Pobiedzisk, a wróciłem podpoznańskimi Gassami, czyli Wronczyn - Tuczno - Karłowice. Wiało, ale już nie tak jak kilka dni temu.

Pobiedziska

Lech, Czech i Rus. Fonatanna w Pobiedziskach



Dwór Jackowskich we Wronczynie

Jeśli chodzi o Wartostradę na wysokości Politechniki i Katedry, to jest pod wodą. Zapewne jutro zamkną ten odcinek.
Wartostrada zalana

Zalana Wartostrada
Zalana Wartostrada © kamilzeswaja

Rowerowe podsumowanie 2023 roku.


Już od kilku lat po noworocznej przejażdżce zamieszczam rowerowe posumowanie minionego roku.

W Nowy Rok nie pojechałem nad Rusałkę, bo warunki były iście wiosenne, więc wybrałem rundę solo. Ogólnie cały styczeń był udany rowerowo, pokonałem prawie 500 km tego miesiąca. To zasługa głównie tygodniowego urlopu spędzonego w Szczecinie. Luty i marzec to kręcenie wokół komina, przygotowywanie nowego roweru dla syna oraz składnie zakupionych kół do gravela w systemie tubeless. W kwietniu syn testował swój nowy rower, a ja musiałem zrezygnować ze startu w gravelowym ultra ze względu na pobyt żony w szpitalu. W maju działo się sporo: pojeździłem z synem, byłem znów w Szczecinie, wystartowałem w Ułanie, dojeżdżałem do pracy rowerem. Czerwiec to przede wszystkim kolejne kilometry pokonane z synem, wyjazd do PK Bory Tucholskie z Mirkiem i dojazdy do pracy.

Urlop w zeszłym roku miałem w lipcu. Najpierw ponad tydzień byliśmy na Kaszubach, a później w Szczecinie. Sierpień rowerowo to dojazdy do pracy, ale był też wypad do Drezdenka i gminobranie w Mieleszynie.

We wrześniu syn poszedł do szkoły. Korzystając z ładnej pogody często wykorzystaliśmy przyczepkę Weehoo do dojazdów i powrotu z placówki oświatowej. Kilka wspólnych mniejszych wypadów też się znalazło. W październiku uprawiałem tradycyjny bikegrobbing.

Pierwszego listopada, po kilku latach, znów przejechałem przez podpoznański poligon. Jesienny urlop w Szczecinie wykorzystałem na kręceniu na granicy polsko-niemieckiej. Niby okolicę znam bardzo dobrze, a i tak odkryłem kilka fajnych szlaków.

Na początku grudnia niespodziewanie spadł śnieg. Obiecałem sobie, że nie będę już jeździł w niesprzyjających warunkach, ale jakaś siła ciągnęła mnie, żeby pojeździć rowerem po śniegu. Trzy tygodnie przed końcem roku dorwała mnie angina, dochodziłem do siebie ponad tydzień, rower wtedy odpuściłem. Przez ostatnie dwa tygodnie przejechałem prawie 260 kilometrów, tym samym pokonując dystans 6000 km w zeszłym roku.

Najlepsze moje wypady rowerowe w 2023 roku:

Klif koło Trzebierzy

Ultramaraton Ułan

Cybina 50

Wolne Państwo Świętno

Tucholski Park Krajobrazowy

Szlak zwiniętych torów na Kaszubach

Tollensesee-Radrundweg

Mileleszyńskie rewiry

Pokolejowe Drezdenko

Słonawy - Stobnica z synem

Neuwarp, Rieth und Hintersee

Zima w Puszczy Zielonce

Taki był 2023

2023 rok był dobry, ale nie wybity. Zaliczyłem 30 nowych gmin (już coraz trudniej o nowe). Sześć tysięcy kilometrów to taki maks jak jeździ się rowerem między pracą, a życiem i często ma się sporo na głowie.

Plany na 2024

Zobaczymy, kilka planów mam, ale bez spiny. W planach mam start w kolejnym ultramaratonie. Chciałbym pojeździć codziennie na rowerze w trakcie urlopu wakacyjnego i zaliczyć fajne miejscówki. 

Wszystkiego dobrego w 2024 roku!

Kategoria >50