Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kamil z Poznania. Mam przejechane 59347.61 kilometrów w tym 7348.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.41 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamilzeswaja.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 29.94km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 19.96km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kross Level 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na przedwiośniu

Piątek, 16 lutego 2024 · dodano: 16.02.2024 | Komentarze 1

Ciepło, ale wietrznie. A jak jest ciepło, a wieje, to jest zimno.

Nad Jeziorem Swarzędzkim
Nad Jeziorem Swarzędzkim © kamilzeswaja

Rzeka Cybina
Rzeka Cybina © kamilzeswaja
Kategoria Work


  • DST 29.17km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.84km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kross Level 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz w mżawce

Czwartek, 15 lutego 2024 · dodano: 15.02.2024 | Komentarze 1

Wratostrada jest już zupełnie nieprzejezdna, więc muszę wybierać dawne szlaki dojazdu do pracy.I niby było spoko, bo jak wyjechałem z domu termometr pokazywał 7,5 st.C, wiatru brak, nie padało, aż do Zielińca. Powrót na sucho, ale tylko pierwsze 5 kilometrów, później mnie zlało.

Warta w Poznaniu wylała
Warta w Poznaniu wylała

Warta w Poznaniu

Warta w Poznaniu wylała

Warta w Poznaniu wylała

Kategoria Work


  • DST 29.58km
  • Czas 01:20
  • VAVG 22.18km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na II zmianę

Wtorek, 13 lutego 2024 · dodano: 13.02.2024 | Komentarze 1

Przyzwoita pogoda jak na połowę lutego, więc trzeba korzystać. Wracając po dwudziestej temperatura spadła nieco powyżej zera, co było widać na szronie osadzającym się na samochodach. Rano będzie ślisko.

Jezioro Swarzędzkie
Jezioro Swarzędzkie

Nad Jeziorem Swarzędzkim
Nad Jeziorem Swarzędzkim
Kategoria Work


  • DST 26.15km
  • Czas 01:11
  • VAVG 22.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Kross Level 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na II zmianę

Środa, 7 lutego 2024 · dodano: 07.02.2024 | Komentarze 1

Sprawdzałem prognozy pogody i po południu miało nie padać, ba nawet przejaśnienia miały się pojawić. A jak było? Cztery kilometry przed Gruszczynem dostałem trafiłem na obfity opad deszczu ze śniegiem. I w sumie jakbym wyjechał planowo, czyli 20 minut wcześniej to w obie strony jechałbym po w miarę suchych asfaltach. A tak musiałem po robocie wjechać na myjnię, bo rower wyglądał jak obrzygany.


Kategoria Work


  • DST 34.69km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 22.38km/h
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Owińska

Niedziela, 4 lutego 2024 · dodano: 04.02.2024 | Komentarze 3

Pogoda dzisiaj zdecydowanie była lepsza niż wczoraj. Po pół roku postanowiłem znowu odwiedzić kładkę nad Wartą w Owińskach. Obawiałem się błota po drugiej stronie Warty, a okazało się, że totalne bagno, łącznie z zakazem wjazdu dla samochodów, jest przed kładką w Owińskach.

Poznań - nowy mural na ścianie szczytowej kamienicy

Znów zalana Wartostrada
Znów zalana Wartostrada

Elf mnie wyprzedził
Elf mnie wyprzedził

Kładka nad Wartą w Owińskach
Kładka nad Wartą w Owińskach


Nadwarciański las



  • DST 38.07km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.15km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na II zmianę

Środa, 31 stycznia 2024 · dodano: 02.02.2024 | Komentarze 2

Koniec miesiąca. Udało się jeszcze coś dokręcić dojeżdżając do pracy rowerem.



Most Jordana
Most Jordana © kamilzeswaja
Kategoria Work


  • DST 50.07km
  • Czas 02:16
  • VAVG 22.09km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Kowalskie

Niedziela, 28 stycznia 2024 · dodano: 28.01.2024 | Komentarze 1

Standardowa moja rundka wokół Zalewu Kowalskie. Nie padało, nie wiało mocno, słońce nie wyjrzało zza chmur.

Mimo dość sprzyjających warunków, jechało mi się jakoś ciężko. Możliwe, że to przez piątkowe mokniecie w trakcie powrotu do domu z pracy, bo wczoraj czułem się kiepsko.




Kategoria >50


  • DST 37.80km
  • Czas 01:45
  • VAVG 21.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pigulorz na I zmianę

Piątek, 26 stycznia 2024 · dodano: 26.01.2024 | Komentarze 2

W styczniu rzadko zdarza mi się dojeżdżać do pracy rowerem. Dzisiaj pojechałem pierwszy raz w tym roku.

Rano 4°C i praktycznie brak wiatru. Tradycyjnie w jedną stronę pojechałem na około, jadąc Wartostadą, która jest już przejezdna, ale syf na nawierzchni jest okropny. Nie dosyć, że w większości dróg było już sucho, to na Wartostradzie brak odwodnienia powoduje, że chlapie spod kół.

W drodze do pracy słuchałem prognozy pogody z Biura Prognoz IMGW w Poznaniu, opady deszczu i wiatr miały się pojawić po południu, ale bliżej wieczora. No i zlało mnie jak wjechałem do Poznania....




Kategoria Work


  • DST 30.61km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.83km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Kross Level 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower ślizgowy

Niedziela, 7 stycznia 2024 · dodano: 07.01.2024 | Komentarze 1

Źle obrałem trasę. Wartostrada w większości pokryta lodem, podjazd w Koziegłowach nie do podjechania, droga krzyżowa Kicin - Wierzenica rozjechana i ślizga, Wierzenica - jedno wielkie lodowisko. Wracać zdecydowałem się starą piatką, bo ta była w większości sucha. Ogólnie na bocznych drogach z reguły tragedia. 

Droga krzyżowa Kicin - Wierzenica

Wartostrada cała w lodzie



  • DST 65.24km
  • Czas 02:34
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Soot 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy raz...

Poniedziałek, 1 stycznia 2024 · dodano: 01.01.2024 | Komentarze 1

...w 2024 roku. Wbrew tradycji, nie pojechałem na noworoczne spotkanie rowerzystów nad Rusałką. W lesie jest mnóstwo błota, więc tak jak rok temu postanowiłem wykorzystać w miarę sprzyjające warunki (suche drogi i temperaturę na plusie) i w tych samym czasie przejechałem 65 km. Starą piątką pojechałem do Pobiedzisk, a wróciłem podpoznańskimi Gassami, czyli Wronczyn - Tuczno - Karłowice. Wiało, ale już nie tak jak kilka dni temu.

Pobiedziska

Lech, Czech i Rus. Fonatanna w Pobiedziskach



Dwór Jackowskich we Wronczynie

Jeśli chodzi o Wartostradę na wysokości Politechniki i Katedry, to jest pod wodą. Zapewne jutro zamkną ten odcinek.
Wartostrada zalana

Zalana Wartostrada
Zalana Wartostrada © kamilzeswaja

Rowerowe podsumowanie 2023 roku.


Już od kilku lat po noworocznej przejażdżce zamieszczam rowerowe posumowanie minionego roku.

W Nowy Rok nie pojechałem nad Rusałkę, bo warunki były iście wiosenne, więc wybrałem rundę solo. Ogólnie cały styczeń był udany rowerowo, pokonałem prawie 500 km tego miesiąca. To zasługa głównie tygodniowego urlopu spędzonego w Szczecinie. Luty i marzec to kręcenie wokół komina, przygotowywanie nowego roweru dla syna oraz składnie zakupionych kół do gravela w systemie tubeless. W kwietniu syn testował swój nowy rower, a ja musiałem zrezygnować ze startu w gravelowym ultra ze względu na pobyt żony w szpitalu. W maju działo się sporo: pojeździłem z synem, byłem znów w Szczecinie, wystartowałem w Ułanie, dojeżdżałem do pracy rowerem. Czerwiec to przede wszystkim kolejne kilometry pokonane z synem, wyjazd do PK Bory Tucholskie z Mirkiem i dojazdy do pracy.

Urlop w zeszłym roku miałem w lipcu. Najpierw ponad tydzień byliśmy na Kaszubach, a później w Szczecinie. Sierpień rowerowo to dojazdy do pracy, ale był też wypad do Drezdenka i gminobranie w Mieleszynie.

We wrześniu syn poszedł do szkoły. Korzystając z ładnej pogody często wykorzystaliśmy przyczepkę Weehoo do dojazdów i powrotu z placówki oświatowej. Kilka wspólnych mniejszych wypadów też się znalazło. W październiku uprawiałem tradycyjny bikegrobbing.

Pierwszego listopada, po kilku latach, znów przejechałem przez podpoznański poligon. Jesienny urlop w Szczecinie wykorzystałem na kręceniu na granicy polsko-niemieckiej. Niby okolicę znam bardzo dobrze, a i tak odkryłem kilka fajnych szlaków.

Na początku grudnia niespodziewanie spadł śnieg. Obiecałem sobie, że nie będę już jeździł w niesprzyjających warunkach, ale jakaś siła ciągnęła mnie, żeby pojeździć rowerem po śniegu. Trzy tygodnie przed końcem roku dorwała mnie angina, dochodziłem do siebie ponad tydzień, rower wtedy odpuściłem. Przez ostatnie dwa tygodnie przejechałem prawie 260 kilometrów, tym samym pokonując dystans 6000 km w zeszłym roku.

Najlepsze moje wypady rowerowe w 2023 roku:

Klif koło Trzebierzy

Ultramaraton Ułan

Cybina 50

Wolne Państwo Świętno

Tucholski Park Krajobrazowy

Szlak zwiniętych torów na Kaszubach

Tollensesee-Radrundweg

Mileleszyńskie rewiry

Pokolejowe Drezdenko

Słonawy - Stobnica z synem

Neuwarp, Rieth und Hintersee

Zima w Puszczy Zielonce

Taki był 2023

2023 rok był dobry, ale nie wybity. Zaliczyłem 30 nowych gmin (już coraz trudniej o nowe). Sześć tysięcy kilometrów to taki maks jak jeździ się rowerem między pracą, a życiem i często ma się sporo na głowie.

Plany na 2024

Zobaczymy, kilka planów mam, ale bez spiny. W planach mam start w kolejnym ultramaratonie. Chciałbym pojeździć codziennie na rowerze w trakcie urlopu wakacyjnego i zaliczyć fajne miejscówki. 

Wszystkiego dobrego w 2024 roku!

Kategoria >50