Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kamil z Poznania. Mam przejechane 59389.63 kilometrów w tym 7348.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.41 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamilzeswaja.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.16km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 39.12km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziewicza Góra

Niedziela, 4 listopada 2018 · dodano: 04.11.2018 | Komentarze 3

Wyjazd 7:15, dość ciepło 9°C, lekki wiatr i trochę mokro po wczorajszych opadach deszczu.
Cel - Dziewicza Góra. Podjazd standardowo szutrówką, a zjazd czerwonym szlakiem do charakterystycznej ławeczki przy drodze.

Nie spotkałem żadnej osoby na rowerze za to kilkoro biegaczy i paru grzybiarzy.


W Kicinie odkryłem nowy szlak, który (sądząc po dacie: 10 XI 2018) nie jest jeszcze otwarty. A w zasadzie PTTK Szlakiem Niepodległości nazwało żółty szlak w Puszczy Zielonka.

Kategoria Puszcza Zielonka


  • DST 38.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 25.33km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Scott Speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krzesiny

Czwartek, 1 listopada 2018 · dodano: 01.11.2018 | Komentarze 2

Wyjazd 7:30. Lekki wiatr, 9°C, niewielkie zachmurzenie.

Trasa w granicach miasta: Centrum - Antoninek - Kobylepole - Darzybór - Krzesiny - Pokrzywno - Rataje - Centrum

Mimo wczesnej pory spory ruch wokół cmentarzy.


Gdzie jest Wally? Znaczy Scott... A poza tym na zdjęciu Karpacz w Poznaniu.


  • DST 45.08km
  • Czas 02:05
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 42.41km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Sobota, 27 października 2018 · dodano: 27.10.2018 | Komentarze 4

Sobota pracująca. Obudziłem się sporo budzikiem i sprawdziłem temperaturę na zewnątrz, a tam 10°C o 5:00. Do pracy miałem jechać samochodem, ale korzystając z zapasu czasu i przyzwoitej pogody pojechałem na około przez Szczepankowo i Tulce.

Plany na sobotę były inne, ale wyszło jak wyszło...


Kategoria Work


  • DST 14.15km
  • Teren 4.50km
  • Czas 00:41
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 46.03km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święto Roweru

Środa, 24 października 2018 · dodano: 24.10.2018 | Komentarze 7

Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowe Święto Roweru. Z tej okazji przestało padać, było prawie bezchmurnie i wiało jak cholera.

Czasu miałem niewiele, więc wyskoczyłem na rundę wokół Rusałki, gdzie rozbiłem parę okrążeń na pumptraku. Jak świętować to świętować, dlatego zabrałem Authora. Rower którym byłem kilka razy w górach, nad morzem, objechałem kilka pojezierzy i z oryginału zostało już w nim niewiele części, więc mały spacer dzisiaj się mu należał.

Na ścieżce prowadzącej do plaży przy Jeziorze Rusałka postawiono latarnie, a po drugiej stronie jeziora pojawiły się nowe ławki. Fajnie :)



Poznań zajął 9. miejsce w 4. rankingu miast przyjaznych rowerzystom organizowany przez Rowertour. Rok temu była 18. pozycja. Szczerze nie wiem kto komu co dał, ale mi po Poznaniu jeździ się fatalnie. Oczywiście są pewne wyjątki, np. Wartostrada, coraz liczniejsze samoobsługowe stacje serwisu rowerów, kontrapasy, ale pozostałe wynalazki jeszcze pozostawiają sporo do życzenia, np. ścieżki w Centrum, gdzie mieszkam.


  • DST 54.01km
  • Czas 02:08
  • VAVG 25.32km/h
  • VMAX 46.92km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Scott Speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kostrzyn

Niedziela, 21 października 2018 · dodano: 21.10.2018 | Komentarze 5

Po południu wypogodziło się, więc pojechałem odwiedzić groby bliskich w Kostrzynie Wielkopolskim. Wiatr czasami przeszkadzał, a w Sarbinowie na ulicy Dobrej tradycyjnie gonił mnie pies.




Kategoria >50


  • DST 42.84km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.56km/h
  • VMAX 52.33km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Superior 967
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezioro Jarosławieckie

Środa, 17 października 2018 · dodano: 17.10.2018 | Komentarze 3

Wole przedpołudnie wykorzystałem na wypad do WPNu. Pogoda dopisuje, aczkolwiek od rana było trochę chłodno.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Jarosławiec - Komorniki - Luboń - Poznań





Kategoria WPN


  • DST 43.29km
  • Czas 01:38
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 50.61km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Scott Speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poligon szosowo

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 14.10.2018 | Komentarze 2

Pourlopowy wypad na poligon. A przed urlopem musiałem z młodym posiedzieć w domu bo się pochorował, zresztą żona i ja też okazami zdrowia nie byliśmy. Na całe szczęście przed wyjazdem byliśmy wszyscy w miarę zdrowi :) Ale o tym później.

Dziś było ciepło, choć wiatr trochę przeszkadzał. Mijałem sporo osób na rowerach. W Radojewie na moim ulubionym zjeździe postawiono znak zakazu ruchu dla rowerów. Więc trzeba jechać wypasioną DDRką.








Migawka z urlopu na środkowo-wschodnim wybrzeżu Hiszpanii


Nocowaliśmy w miejscowości Peníscola - gorąco polecam! Warto sobie wygooglować tą miejscowość, bo każdy znajdzie coś dla siebie Jest zamek templariuszy na skale ze starówką ogrodzoną murami, mnóstwo świetnych knajpek gdzie można zjeść świeże owoce morza i wypić lokalne piwo. Dla braci kolarskiej też się coś znajdzie: to jeden z bardziej górzystych rejonów w Hiszpanii. Mają dobre asfalty o małym natężeniu ruchu wijące się po okolicznych górach, a i miłośnicy MTB odnajdą szutrowe ścieżki. Bardzo dużo osób widziałem na elektrycznych góralach - nachylenia na niektórych podjazdach są spore, więc nie ma się co dziwić :)

My mając wypożyczony samochód odwiedziliśmy m.in. Walencję, Valtortrę, Morellę (też polecam!), Cantavieję i Benicassim.


  • DST 30.34km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.92km/h
  • VMAX 33.76km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Author Dexter
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 29.09.2018 | Komentarze 3

Sobota pracująca. Wstałem wcześniej, żeby do pracy pojechać nieco na około wariantem szutrowym przez Maltę, stawy w Antoninku i ścieżkę przy Jeziorze Swarzędzkim. Rano zimno 4°C, więc założyłem cichy zimowe: czapkę, długie spodnie, bieliznę termoaktywną (góra), ochraniacze na buty. Nowe rękawiczki okazały się za cienkie, ale spodziewałem się tego bo po prostu są cienkie, a nie chciałem zabierać grubszych.






Kategoria Work


  • DST 203.43km
  • Czas 08:18
  • VAVG 24.51km/h
  • VMAX 46.73km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Scott Speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swarzędzki maraton

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 5

Szosowy maraton rowerowy "380 km na 380 lecie lokacji Swarzędza". Była to pierwsza tego typu impreza na ziemi swarzędzkiej. Trasa składała się z dwóch pętli, każda po nieco ponad 190 km.
Start (18:00 w piątek), półmetek (7:00 w sobotę) oraz meta (sobota godz. 16:00) była na terenie pływalni w Swarzędzu. Z założenia miał to być przejazd w normalnym szosowym tempie (25-30 km/h), z zabezpieczeniem w postaci samochodu technicznego (z narzędziami,  zapasowymi częściami, nocnym oświetleniem) do którego można było wrzucić swoje rzeczy. Łącznie miało uczestniczyć osiemnaście osób.
Pierwsza pętla była prowadzona na południowy wschód od Swarzędza w nocy, a druga pętla dzienna to tereny między Rogoźnem, Czarnkowem i Obrzyckiem. Uczestnicy: sześć osób jechało cały dystans ponad 380 km, trzy przejechały pętle nocną (miały jechać tez w dzień, ale wysokie tempo wykończyło nawet głównego organizatora) i trzy osoby dołączyły w sobotę rano (w tym ja).
Osoby jadące obie pętle trochę zbyt ambitnie podeszły do wydarzenia i cisnęły ile pary w nogach – także w trudnych warunkach panujących na pętli nocnej (najpierw upał, a potem deszcz i wichura), a także podczas dnia gdzie przez 100 km jechało się pod silny wiatr.
Na starcie zacząłem się zastawiać co ja tutaj robię, bo plan był inny. Myślałem że po 200 km w nocy będą jechać w jakimś spokojniejszym tempie, niestety szybko się przekonałem, że będzie ciężko. Dlaczego trzy osoby nie zdecydowały się jechać dalej. Od samego początku zostało narzucone mocne tempo, starałem się trzymać koło i dawać zmiany. Wytrzymałem tak do 70 km, ale o tym później. Prócz zbyt wysokiego tempa kulało także trzymanie się w grupie. Po każdej przerwie trzeba było gonić osoby, które ruszyły sobie za wcześnie (całe szczęście nasz wóz techniczny neutralizował zbyt ambitnych).
Za Rogoźnem zaczęły się u mnie skurcze nóg i nie byłem w stanie utrzymać tempa na podjazdach. Na DW178 stwierdziłem, że nie ma sensu taka jazda i puściłem grupę wraz z samochodem do przodu, a ja zmagałem się sam z wiatrem aż do Zielonejgóry. Do Obornik poszło jakoś gładko (skurcze odpuściły, wiatr zaczął sprzyjać) i mogłem jechać własnym tempem. Za Obornikami zrobiłem sobie pierwszą i jedyną przerwę podczas samotnej stukilometrowej jazdy. Wybór padł na sklep GS. Dalej musiałem zmodyfikować nieco trasę (zmienił się wiatr), żeby dojechać na metę o określonej porze. W Złotnikach wróciłem z powrotem na trasę (oszczędzając ok 8 km). Na poligonie wykonałem telefon do brata gdzie znajduje się grupa i okazało się że właśnie wyjeżdżają z Biedruska i leczą ok 50 km/h. Na dogonienie ich oczywiście nie liczyłem. Ale w Wierzenicy dostaję telefon od Sławka prowadzącego wóz techniczny:
- „Gdzie jesteś?”
- „W Wierzonce”
- „ To czekaj za nami, bo my wyjeżdżamy z Kicina...”
Okazało się, że chłopaki robiły sobie przerwę co godzinę, a ja jadąc równym tempem i jedząc w trakcie jazdy, wyprzedziłem ich o dobre kilka kilometrów, mijając ich gdzieś na pauzie. Miny grupy widzącej mnie na przystanku autobusowym w Wierzonce była bezcenna. I tak wspólnie, całą grupą (łącznie z osobami które jechały tylko w nocy) dotarliśmy pod scenę na Jeziorem Swarzędzkim.
Na mecie otrzymaliśmy pamiątkowe pucharki, bony na saunę, zaproszenie na siłownie i uścisk dłoni burmistrza (Na starcie każdy uczestnik dostał pamiątkową zawieszkę i bandanę).
Rower zostawiłem w Swarzędzu, bo nie było sensu męczyć się jeszcze 10 km pod wiatr.
Podsumowując: mimo braku porozumienia w grupie co do ustaleń dotyczących jazdy i niezbyt przychylnej pogody impezę można uznać za udaną. Czy odbędzie się jeszcze raz takie wydarzenie? Myślę, że w najbliższym czasie nie, bo nikt ze SwajBikeTeam nie ma tyle pary w nogach by dorównać osobą, które mają za osobą maratony typu BBT. Tego samego dnia odbywała się impreza "Cały Swarzędz na rowery", w trakcie której ludzie pokonywali trzy, kilkunastometrowe  trasy z metą na swarzędzkiej scenie. Tak więc impreza na koniec miała bardzo fajną oprawę, a na wjeździe grała nam Swarzędzka Orkiestra Dęta. Głównym błędem popełnionym przeze mnie było nie zabranie nogawek. Przez co rozgrzane mięśnie nóg bardzo szybko mi się wychładzały, a zapowiadana temperatura 17 st. C była dopiero po 12:00. Inna kwestią jest to, że w tym roku mało jeździłem. I pokonanie 10% dystansu przejechanego od początku roku w jeden dzień było szaleństwem, ale nie niewykonalnym.

Mój brat zajmował się oprawą zdjęciową wydarzenia. Te ładniejsze wrzucone zdjęcia są jego autorstwa.
Więcej zdjęć.


Pamiątkowe zdjęcie w sobotę o 7:00












Tu zaczęła się moja samotna walka z wiatrem








Projektant ścieżek w Obornikach powinien płacić każdemu kto tamtędy odważy się jechać!


Przerwa przy GS Oborniki


Warta w Biedrusku







Moja trasa:



  • DST 39.20km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 34.17km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Superior 967
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziewicza Góra

Wtorek, 18 września 2018 · dodano: 20.09.2018 | Komentarze 3

Wolne przedpołudnie wykorzystałem na wypad do Puszczy Zielonka. Pogoda dopisuje, więc trzeba kręcić. Z Dziewiczej Góry zjechałem dotąd nieodkrytym szlakiem kończącym się krzyżówce do Annowa.

Mając spory zapas czasu wróciłem przez Gruszczyn i szuter przy Jeziorze Swarzędzkim.




Kategoria Puszcza Zielonka